znajdź projektanta

Design dla religii

Joy Intermedia wykonało rebranding Ruchu Młodzieży Salwatoriańskiej. Jest to wciąż nowy i ciekawy temat w projektowaniu. O pracy dla instytucji religijnej opowiada Kamil Lehmann, creative director studia.

Czy istnieje różnica między projektowaniem dla instytucji religijnej a korporacji?
U samych podstaw nie ma żadnych różnic. W obu przypadkach chcemy odbiorcy zakomunikować wartości reprezentowane przez klienta i osiągnąć zakładane cele.

Jaki był cel? W świecie biznesu jest to umocnienie marki na rynku i wyróżnienie jej na tle konkurencji.
W świecie biznesu przeważnie celem, pośrednio lub bezpośrednim jest wynik finansowy. Natomiast w przypadku Ruchu Młodzieży Salwatoriańskiej celem jest powiększenie bezinteresownej wspólnoty dla samego jej istnienia.

Jaki stworzyliście wizerunek młodzieży katolickiej?
Nie stworzyliśmy go, tylko zakomunikowaliśmy. To jest młodzież pełna energii, radości i wzajemnego wsparcia. Niestety to wszystko jest przeważnie źle komunikowane. Stworzoną przez nas identyfikację oparliśmy na zdjęciach osób “po prostu” szczęśliwych i na stworzonym przez nas, promieniującym pozytywną energią logotypie.

Identyfikacja ta odbiega od tego co prezentuje większość organizacji religijnych? Myślisz że nie stanie to na drodze jej skuteczności?
W całej systemie identyfikacji odbiegliśmy od symboli religijnych a skupiliśmy się na prezentowanych przez nie emocjach i wartościach. Myślę, że wręcz zwiększy zasięg. Symbole religijne mogą wywoływać różne emocje i skojarzenia, natomiast pozytywne emocje zawsze będą wzbudzać pozytywne emocje.

Jak przebiegała współpraca?
Współpraca przebiegała bardzo dobrze i sięgała do samych podstaw. Nie tylko stworzyliśmy system identyfikacji wizualnej, ale wraz z klientem pracowaliśmy nad językiem i formą różnych komunikatów i tekstów publikowanych np. na stronie internetowej.

Myślisz, że coraz więcej instytucji religijnych będzie sięgało po dobrą identyfikację wizualną jako narzędzie zbliżające dystans do odbiorcy?
Instytucje religijne co raz częściej dokonują zmian w tej dziedzinie, ale z nie najlepszym skutkiem, co jak wiemy nie jest tylko ich problemem. Może czasem obawiają się współpracy z agencją brandingową z obawy oto, że może mieć problemy ze zrozumieniem ich celów i wartości. Mam jednak nadzieje, że jakość projektu dla RMS, zachęci inne instytucje do pozytywnych zmian, a pamiętajmy, że to spora część naszej przestrzeni publicznej, której wizerunek również może dużo zyskać.

^ Wróć na górę