znajdź projektanta

Idź na plażę

Lust to jedno z najbardziej kreatywnych studiów na świecie. Założyli je Jeroen Barendse, Thomas Castro oraz Dimitri Nieuwenhuizen w 1996 roku w Hadze. Realizuje projekty multidyscyplinarne, nie bojąc się eksperymentów i śmiałego łączenia środków przekazu. Aby wykroczyć poza wyłącznie wizualną płaszczyznę projektowania, studio prowadzi własny projekt LUSTlab, który stanowi platformę łączenia researchu, sztuki, technologii designu, ideologii, badań i analiz. Projekty studia często wykraczają poza utarte ramy, wykorzystują nowe media, zmuszają do myślenia, szukają granicy pomiędzy wirtualnym a namacalnym.
Na zaproszenie STGU Dimitri Nieuwenhuizen przyjechał do Polski na 3. Targi Wiedzy Graficznej.

Angelika Gromotka: Czym jest dla ciebie projektowanie graficzne?
Dimitri Nieuwenhuizen: To zawód, który bardzo się teraz zmienia. Odkąd rozwinął się Internet ponad 20 lat temu i wzrósł wpływ nowych mediów w społeczeństwie, digitalizacji uległo także projektowanie. Z druku przeszliśmy na ekrany, a z ekranów przejdziemy wkrótce na… nic, więc projektowanie stało się to multidyscyplinarnym zajęciem. Zmieniła się nasza rola jako projektantów graficznych – przestaliśmy być już tylko ludźmi od biernego przekazywania informacji poprzez layouty, staramy się nadać znaczenia formie, którą wybieramy, aby przekazywać te informacje. Staramy się nadać kontekst temu, co chcemy powiedzieć. Odgrywamy znaczenie większą rolę w tym, co chcemy pokazać.

Kim jest dla ciebie projektant graficzny?
To już nie jedna osoba, to zespół ludzi, którzy mają swoje role – programista, fotograf, projektant etc. Oni razem tworzą grupę, którą można nazwać projektantem graficznym.

Jakie jest twoje motto?
Nie mam jakiegoś jednego określonego motta. W pracy naszym motto jest proces, a kluczem metodologia. Kiedy realizujemy projekt, staramy się robić bardzo dokładny research, aby wydobyć esencję tego, co chcemy powiedzieć.

Kto jest lub był twoim mentorem?
Miałem oczywiście wielu. Jak byłem młody wiedziałem, że chcę zostać designerem, więc mając 18 lat przeprowadziłem się do Amsterdamu i zacząłem studiować filozofię, ponieważ stwierdziłem, że jeśli chcesz projektować rzeczy musisz je najpierw zrozumieć. To dalej prawda, ale okazało się, że równie ważne jest trafić na ludzi, którzy nauczą cię praktycznych umiejętności, a teorię możesz poznać samemu. Spotkałem wiele ludzi, którzy uczyli mnie wartościowych rzeczy od typografii po programowanie, od uczenia jak działa twój mózg, po urban planning itp...

Kto lub co cię inspiruje?
Życie jest największą inspiracją. To, co dzieje się dookoła ciebie zawsze jest najważniejsze. Zawsze mówię swoim współpracownikom, że Internet i komputer nie są podstawowym źródłemwiedzy i researchu. Aby coś poznać, trzeba tego doświadczyć – jeśli mieszkasz blisko plaży, idź na plażę, a nie oglądaj jej na ekranie... Inspiracją może być wszystko, co jest mierzalne naszymi zmysłami. Inspiracją jest patrzenie dookoła siebie, sama tego możliwość, a nie raczej jedna, specyficzna rzecz.

Co uważasz za swój największy sukces?
Właściwie każdy projekt. To, co najbardziej lubię w designie to fakt, że jego efekty są totalnie nietrwałe i tymczasowe. Za niedługo to co stworzysz, będzie już nieaktualne, więc jedyną miarą sukcesu jest to, co w danej chwili ludzie o tym mówią. Jak pracowałem nad każdym projektem, mówiłem sobie, że będzie on właśnie takim sukcesem. Który twój / wasz projekt lubisz najbardziej i dlaczego? Zrobiliśmy przez te 15 lat tyle projektów, że ciężko mi powiedzieć... Najbardziej lubię jak informacje wychodzą w fizycznej formie do ludzi, jak przestają być tylko wirtualne. Sukcesem jest każdy projekt, w którym doznajesz całkowicie czegoś nowego, nowych doświadczeń. Dlatego też stworzyliśmy LUSTlab, aby eksperymentować bez założonego od początku celu i poszukiwać. To całkiem inna droga niż praca z konkretnymi klientami.

Który projekt był dla ciebie największym wyzwaniem?
Wychodzi na to, że każdy projekt taki jest. Kiedy rozpoczynamy kolejny projekt, jest on dla nas tak dużym wyzwaniem, że żartujemy, iż tym razem wymyślimy chyba maszynę do przenoszenia w czasie. Każdy projekt traktujemy jako ogromne wyzwanie, aby zrobić coś nowego, zarówno w formie, jak i przy użyciu technologii. Kiedy go rozpoczynamy, realizacja wydaje nam się niemożliwa.

Co jeszcze chciałbyś zaprojektować?
Kiedy powstawała płyta CD wszyscy myśleli, że to najlepsze, co może powstać dla muzyki. Teraz okazuje się, że to tylko nośnik, że medium cały czas się zmienia. Ogromnym wyzwaniem będzie projektowanie, kiedy nie będzie już kolejnego, fizycznie dostępnego medium. To będę chciał umieć projektować.

Co możesz poradzić młodym ludziom, którzy chcą być dobrymi designerami?
Najważniejszą umiejętnością jest patrzenie z różnych perspektyw. Bycie designerem nie polega tylko na szukaniu pytania, jak chcesz coś zaprojektować. Ważne jest, aby zrozumieć, po co chcesz to zaprojektować, reszta przychodzi automatycznie. Ważne jest prawdziwe zaangażowanie w temat. Miejcie oczy otwarte. Posiadajcie otwarty umysł, dzielcie się. Dzielenie się informacjami jest bardzo istotne. Bądźcie w kontakcie. Nie ważne, kim jesteście. Jeśli macie jakieś pytania, pytajcie. Kontakt z ludźmi jest najważniejszy i inspirujący.

Jak wygląda teraz rynek projektowy w Holandii? Czy trudno jest być projektantem?
Czasy dla klasycznego projektowania graficznego, przez ten cały kryzys są teraz ciężkie. Pierwszy koszt do ścięcia to zazwyczaj design. Z drugiej strony, designerzy, którzy stawiają na nowe technologie, bardzo się rozwijają. Dlatego trzeba myśleć osiami czasu, technologią i zmieniającymi się mediami. To może być wielkie wyzwanie dla tradycyjnych designerów i dla edukacji.

Jaka jest twoja recepta na dobrą współpracę z klientem?
Po pierwsze musisz znaleźć odpowiednią osobę do podejmowania decyzji. Musisz mieć pewność, że ta osoba ma pełne uprawnienia do podejmowania tych decyzji. Później musisz go poznać i zaangażować. Już od początkowej fazy. Pokazać jak pracujesz, bo wtedy masz szanse zainspirować też jego. Pokazać i zrozumieć jak ludzie się komunikują, a później dobrać odpowiedni środek przekazu. kiedy informacje spotykają ludzi – wtedy tworzy się przestrzeń do rozmowy.

Jaka jest twoja recepta na dobrze przeprowadzony proces wdrożenia designu?
Doświadczenie, wyczucie i dobra konfiguracja osób przy nim pracujących.

Jaka będzie twoim zdaniem przyszłość w designie?
Informacje będą dostępne wszędzie, o każdym czasie. Kiedyś to, co opisywaliśmy w książkach, jesteśmy teraz w stanie w jednej sekundzie twittować. To niezwykle interesujący i złożony proces.


^ Wróć na górę