znajdź projektanta

CMS - dokąd zmierzasz?

CMS - o co w tym wszystkim chodzi

Świat internetu miał stać się piękniejszy niż kiedykolwiek wcześniej a budowa, modyfikacja i zarządzanie stronami miało w końcu dostarczać jedynie pozytywnych emocji.

Katarzyna Karus-Wysocka / Hello! Studio

Kiedy wiele lat temu, będąc jeszcze dzieckiem, stawiałam swoje pierwsze kroki w tak zwanej branży interaktywnej, szumnie zwiastowano rychły upadek statycznych stron internetowych opartych tylko o technologie html i css. Ich miejsce miały zastąpić przyjazne administratorom i webmasterom, bazujące głównie na php, systemy zarządzania treścią pozwalające budować dynamiczne strony internetowe.

Z definicji System Zarządzania Treścią (w skrócie CMS) to oprogramowanie pozwalające na łatwe tworzenie, aktualizację i rozbudowę przez personel nietechniczny, czyli nie posiadający wiedzy programistycznej.  W związku z tym naturalnym wydaje się dążenie twórców i osób pracujacych nad rozwojem tych systemów do opracowania takich rozwiązań, które spełniają swoją funkcję zgodnie z tą definicją.

Koncepcja żyjącej strony

Musimy pamiętać, że strona internetowa nie jest samodzielnym tworem a częścią systemu organizacji, który możemy porównać do organizmu. Powinna więc żyć razem z tym organizmem, odzwierciedlać zachodzące w nim zmiany. Nie sugeruję, w żadnym wypadku, że powinniśmy dostarczać naszym klientom w pełni zautomatyzowane systemy CMS umożliwiające praktycznie nieograniczoną rozbudowę strony, w końcu 90% budżetów projektowych tego nie przewiduje. Powinniśmy jednak dostarczać klientom rozwiązania umożliwiające bezproblemową modyfikację lub rozbudowę kluczowych informacji.

Łatwe wprowadzanie nowych produktów czy usług, modyfikowanie umieszczonych informacji, wprowadzanie nowych treści na podstawie opracowanych szablonów uniwersalnych, dynamiczne menu, które łatwo edytować to absolutne minimum dla dobrze przygotowanego CMS. Z kolei zbudowanie dynamicznej strony głównej pozwoli klientowi na kształtowanie pierwszego wrażenia zgodnie z aktualnymi potrzebami. 

Podejście agencji do CMS

Niestety rzeczywistość różni się od założeń. W swojej codziennej pracy stykam się nie tylko z autorskimi CMS konkurencji, ale też z efektami pracy programistów bazujących na popularnych systemach Open Source. Z pewnym zaniepokojeniem obserwuję tendencję budowania systemów, które pozostawiają administratorowi niewielkie pole do działania. W efekcie strona zbudowana według określonej struktury i wypełniona treścią przewidzianą w początkowej specyfikacji po pewnym czasie staje się nieaktualna, a administrator chcąc dokonać nawet niewielkich zmian musi zaangażować osobę techniczną, często narażając się na dodatkowe koszty. Sam interfejs często jest budowany (lub rozbudowany, w przypadku rozwiązań Open Source) z pominięciem podstawowych zasad usability, co skutecznie odstrasza administratorów od regularnej opieki nad stroną.

Takie podejście to sposób na przywiązanie do siebie klienta z konieczności a nie z wyboru, moim zdaniem niekoniecznie uczciwe, bo zaprzeczające definicji CMS. Bo jeśli klient płaci za oprogramowanie, które ma jemu, "osobie nietechnicznej", ułatwić codzienną pracę nad rozwojem wizerunku własnej marki w internecie, to dlaczego otrzymuje rozwiązanie hamujące ten rozwój?

I tu pewnie pojawią się głosy sprzeciwu. Bo przecież budżet ogranicza, bo nierealne terminy realizacji. Moim zdaniem lepiej jednak budować relacje z klientem występując w roli eksperta, który stoi na straży dobrych decyzji i podsuwa dobre rozwiązania. Takie podejście (w kontraście do opisanego wcześniej) to podstawa trwałej relacji, opartej na wzajemnym zaufaniu.

 

^ Wróć na górę